Witamy na Uniwersytecie, witamy w domu

Giacomo przyjechał z Włoch, Falten Samir Abed ma amerykańskie i szwedzkie obywatelstwo, Yuhan Dai trafiła do Kielc z Chin, Karla z Chorwacji, natomiast Vladyslav z Ukrainy.

To tylko pięcioro z 650 studentów zagranicznych, którzy rozpoczęli rok akademicki na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. Nigdy w historii Kielc nie było ich tylu.

Część z nich przyjechała uzyskać dyplom (między innymi na kierunku lekarskim w języku angielskim), część przyjechała na jeden lub dwa semestry w ramach programów wymiany międzynarodowej, głównie Erasmusa. Przyjechali z 28 państw, w tym tak egzotycznych jak Nigeria, Katar czy Arabia Saudyjska. Najliczniejszą grupę stanowią studenci z Ukrainy. W ukraińskiej Winnicy, czy w milionowym Dnipro Uniwersytet Jana Kochanowskiego należy do najpopularniejszych polskich uczelni.

W sali wykładowej Wydziału Matematyczno – Przyrodniczego uroczyście powitaliśmy zagranicznych studentów. – Kiedy zaczynałem rektorską kadencję chciałem aby na jej zakończenie było u nas ponad 500 studentów z zagranicy. Dziś, w roku mojej ostatniej kadencji, mamy ponad 600 zagranicznych studentów. Bardzo się cieszę i witam was wszystkich – mówił prof. dr hab. Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.

Rektor z uznaniem mówił o wyborze studiów w Kielcach. - Wiem jak wiele wysiłku i odwagi trzeba było żeby zdecydować się opuścić swoje strony rodzinne, swoje miasta i zdecydować się na przekroczenie granicy nieznanego kraju w środku Europy i w tym kraju wybrać nasz uniwersytet – mówił prof. Jacek Semaniak.

W uroczystości wzięli udział przedstawiciele organizacji polonijnych z Ukrainy. – Dokonaliście bardzo dobrego wyboru. Uniwersytet Jana Kochanowskiego to coś więcej niż uczelnia, które daje solidne wykształcenie. Traktujcie to miejsce jak dom, bo tu traktują was jak domowników – mówiła Maria Kozyrska z Centrum Rozwoju i Partnerstwa Polonia w Winnicy.